-nic nie mów, chyba że aż tak ciągniesz z wizytą do zaświatów. Oczywiście w jedną stronę. -skarciłam ją. Wilczyca patrzyła na mnie zestrachna. Ponownie spróbowała wstać, jednak ja uderzyłam ją w kark, przez co łapy się pod nią ugięły i znowu leżała na ziemi.
- mówiłam nie ruszaj się!
-mówiłaś żebym nie mówiła
-No i widzisz?! Łamiesz zakazy! Kto ci pozwolił się odezwać?! - taka kłótnia trwała dość długo, i przerodziła się w okropny wrzask, ale została szybko zakończona, bo Niark przebywający widocznie w okolicy, zwabiony naszym hałasem wszedł do jaskini i syknął karcąco na nas.
-kszyt! Cicho! Cień jest jeszcze gdzieś w okolicy!
- pomogę ci go szukać - powiedziałam i podeszłam do niego. Nagle potknęłam się i niewiadomo jak znalazłam się w jego ramionach. Serce zabiło mi szybciej. Nie wiadomo skąd u mnie to uczucie... U mnie! Bezlitosnej! Czy to możliwe by tym ciepłym, lepkim i irytująco przyjemnym uczuciem była.... Miłość? Ah... Jakbym chciała żeby mi się oświadczył!
Niark? Mógłbyś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz