Imię:Niark
Płeć: basior
Pozycja:samiec alfa
Wiek:5 lat(nieśmiertelny)
Umiejętności:Jest najsilniejszy z watahy i ma najlepszy węch . Umie doskonale pływać .
Rodzina:został porzucony
Charakter: Silny , stanowczy ,nigdy się nie podaje. Dla stada opiekuńczy i dobry.Dla wrogów Bezlitosny .Ma talent do wpakowywania się w kłopoty , z których zawsze wychodzi cudem cało .
Partner:Verrena (Ver)
Miesiąc urodzenia:luty
Właściciel(howrse i nightwood):L-daria
_______________________________________________________________________
Imię: ma na imię Ayokuro, jednak nikomu o tym nie mówi, podaje się za Verrenę
pseudonim: Ver (dokuczliwie - Verrenkula)
wiek: 3 lata
Płeć: wadera
stanowisko: samica alpha
charakter: Ver jest niemiła i dokuczliwa. Potrafi skłamać, żeby wprowadzić innych w nieszczęście, ale zazwyczaj przywiązuje się do osób z którymi przebywa, i z czasem robi to coraz rzadziej. Nienawidzi wszystkiego co żyje z powodów tylko jej samej sobie znanych. Jest dość próżna i zapatrzona w siebie (a raczej w swoją siłę xD), jednak czasem przejawia się jej pierwotny, miły charakter. Uwielbia walkę - w duchu pragnie władzy nad wszechświatem, a następnie jego zniszczenie. Jest potworną egoistką, jednak po dłuższym zapoznaniu się z nią, prawie każdy dochodzi do wniosku, że nie da się jej nie lubić.
Aparycja: duża, mocno umięśniona wilczyca o krótkiej , białej, szorstkiej sierści, śmierdzącej dymem i krwią. Na pysku, łapach, ogonie i uszach ma czarne przyciemnienia. Jej długie muskularne łapy, ozdobione są czarnymi pręgami jak u tygrysa (tylko na tylnej lewej łapie, nie ma ani pręg, ani przyciemnienia, jest cała biała, opina ją pieszczocha). Ma niesamowite, czerwone oczy, a gdy zechce może zwężać źrenice w nich pionowe szparki. Ma sporo przerośnięte kły i pazury.
moce: demon, panuje nad mocą gdy sama pragnie jej użyć, jeżeli wpadnie w furię, nie kontroluje swojego ciała
Historia: wilczyca została stworzona dzięki inżynierii genetycznej, przez naukowców pracujących w wojsku. Miała być "narzędziem do zakończenia wojny". Została podstawiona wilczej rodzinie, by się rozwijała. Codziennie bita i dręczona by wyzwolić w niej demoniczną moc, przeżywała te próby, tylko dzięki myśli o swej przyszywanej rodzinie. Pewnego dnia postanowiono zabić opiekujące się nią wilki. Verrena wpadła w istną furię - oszalała i wymknęła się spid kontroli. Od tego czasu potrafi myśleć jedynie o zemście na wszystkim, za jej ból. Wyruszyła w podróż by niszczyć i mordować, była potężna. Jednak napotkała na swej drodze egzorcystę - jej demoniczna moc została zapieczętowana w bransolecie, którą nosi na łapie. Zdruzgotana postanowiła dołączyć do jakiejś watahy, jednak poprzysięgła sobie, znaleźć w przyszłości sposób na złamanie pieczęci.
Rodzina: została stworzona, więc nie ma rodziców - jednak ma siostrę stworzoną z tych samych komórek o imieniu Dashie - ona właśnie jest egzorcystką, która doprowadziła Ver do upadku
partner: Niark (?)
ciekawostki: Ver nie umie liczyć, ani czytać. Co więcej myślenie jest jej słabym punktem.
Motto: Śmierci się nie boję. Tylko ona trzyma mnie przy życiu. gdyby nie ona, już dawno bym się zabiła
_______________________________________________________________________
Imię:Hlin
Płeć:Samica
Wataha:Wataha Wiecznego Mroku
Pozycja:Samica Betha i Gł.wojownik
Wiek:3 lata
Umiejętności:Toksyczny wir,śpiewający stary las.Umie szybko biegać i dobrze wojować.
Rodzina:zaginiony brat Niark,rodzice - Sara i Will
Charakter:Nie miła,nie ufna,często jest wredna ,ale ma serce i jest miła oraz dobra ,ale to tylko dla przyjaciół i rodziny.
Partner:poszukuje
Miesiąc urodzenia:Czerwiec czyli jest feniksem <3
Właściciel: wilczekxd (howrse)/lila25 (smoki nightwood)
________________________________________________________________
Imię:Axi
Płeć:samica
Wataha:wataha wiecznego mroku
Pozycja:czujka nocna
Wiek:5 lat
Umiejętności:potrafię zmieniać kształty wody nawet kropli w co tylko chce,potrafię ugryźć bardzo głęboko, oraz potrafię władać nocą jestem dobra z odtrutek
Rodzina:rodzice zostali zabici
Charakter:buntownicza z honorem rzadko miła dla przyjaciół dla naj. przyjaciół miła zawsze
Partner:brak
Miesiąc urodzenia:wrzesień
Subeta :Sonia
______________________________________________________________________
Imię:Szarej
Płeć:samiec
Wataha:Wataha Wiecznego Mroku
Pozycja:Gł.Zwiadowca
Wiek:5,5 lat
Umiejętności:Cieniste ostrze,skrzydła cienia,uderzenie śmierci,szybki,potrafi być niewidzialny.
Charakter:Miły dla przyjaciół,nieustępliwy dla wrogów.
Partner:Poszukuje-podoba mu się Hlin.
Miesiąc urodzenia:Styczeń
Właściciel:(smoki nightwood) drakolin
_____________________________________________________________
Imię: moje imię może wydać Ci się dziwne i nie pasujące do mnie, jednak jak już musisz wiedzieć, mam na imię Violet
Wiek: kobiet się nie pyta o wiek... Ale powiem Ci tyle - przeżyłam już trzy wiosny, czyli liczę sobie trzy latka
Płeć: to że posługuję się trybem żeńsko osobowym, powinno dać Ci do zrozumienia że jestem waderą
charakter: na
ogół miła. Przeciętna "wilcza nastolatka", która nie obrała sobie celu w
życiu. Kocham zwierzęta i naturę - żyję pełną parą. Radosna. Lubi
płatać figle. Często kradnę, jednak nikomu to nie przeszkadza, bo robię
to dla zabawy i zawsze oddaje skradzione przedmioty. Zachowuję się jak
szczeniak, co często pakuje mnie w kłopoty. Naiwna i lekkomyślna. Istny
lekkoduch ze mnie :D
Moc:
nie widać tego na tej foci, jednak noszę na szyi amulet z jin - jang.
Dzięki niemu, kiedy zechce, wszystko czego dotknę zamarza na kamień
ogółem dzięki niemu władam mocą wody oraz zimy. Oprócz
tego że naszyjnik daje mi magiczną moc, ma parę innych gadżetów - mega
szybkość, i możliwość widzenia niewidzialnego (jakkolwiek głupio by to
nie brzmiało), oraz kilka innych rzeczy, jednak na ich temat nic nie
wiem.
Motto: "nie ważne jest to jak upadniesz, ważne jest to, jak po tym wstajesz"
Lubi: Zimę, pływać, biegać, bawić się, płatać figle, kraść
Nie lubi: lata, osób bez poczucia humoru
Ciekawostki:
~ gdy zdejmiesz mi z szyi wisiorek, nie tylko odbierzesz mi moc magiczną, ale i życie.
~ mam meeeeeeeeeega długie futro, i mimo że często jest uwalane błockiem, zawsze jest puszyste.
~ przemieniam się podczas pełni... Auuuu! Wilkołak! :D nie, zaraz, ja jestem wilkiem... No to... łakowilk? xD
~ często powtarzam swoje motto, każdy odbiera je w inny sposób, ale to dla tego że ma wiele różnych znaczeń
~ podczas przemiany robię się drażliwa i łatwo się denerwuję. Dodatkowo nie wyglądam uroczo... Więc najlepiej mnie unikać
~ przemiana nie trwa tylko w nocy. Trwa 4 dni i 4 noce pełni.\
~ podczas przemiany, mój naszyjnik zmienia się w łańcuch
______________________________________________________________________
W pigułce:
~Kayami~ 3 lata~ Kobieta~ Wolna~ Kwiecień~
~*~
Dla ciekawszych:
~*~
Imię:Nazwano mnie Sairi, ale ja chcąc zapomnieć o przeszłości zmieniłam je. Mów mi Kayami lub w skrócie Kaya. I nie waż się wypowiadać drugiego.
~*~
Wiek:
Ziemia okrążyła już Słońce trzy razy odkąd jestem na świecie.
~*~
Płeć:
Jestem samicą i nie śmiej w to wątpić.
~*~
Wataha Wiecznego Mroku
~*~
Pozycja:
Zważając na moje umiejętności zgłaszam się na Głównego Zwiadowcę. A na pasje także na czujkę nocną.
~*~
Umiejętności&Moc:
Władam żywiołem powietrza. Tornada, silne wiatry to może być czasem moja sprawka. Posiadam też pewne umiejętności przydatne w biegach czy lataniu. Mianowicie jeśli chcę mogę lecieć z prędkością światła. Na ziemi przydatna jest dla mnie umiejętność teleportacji. Ale nie na duże odległości. Limit to dla mnie 400-600 metrów od miejsca, w którym stoję. Potrafię też rozmawiać telepatycznie z każdym kto jest około 2 kilometrów ode mnie.
~*~
Rodzina:
Teraz jest dla mnie nią ta wataha. O dawnej nie chce wspominać. I ty nawet nie próbuj pytać.
~*~
Charakter:
Jestem wilczycą lekko unikalną. Mimo przeszłości jestem na co dzień wesoła i spokojna. Jestem bardzo nieśmiała i strachliwa. W pewnych chwilach potrafię jednak pokazać odwagę. Trudno jest się ze mną zaprzyjaźnić i zdobyć zaufanie. Jestem miła i uczciwa wobec tych, którzy nawiązali ze mną kontakt. Wszystkich zazwyczaj mam za kolegów, koleżanki, mało kto zdobywa u mnie status przyjaciela. Jeśli zdobędzie ten zaszczyt niech uzna to za cud i stara się tego nie stracić. Jestem bystra i ciekawska. Jestem także delikatna i wrażliwa. Czasami nerwowa. Bardzo łatwo jest mnie obrazić i stracić przez to zaufanie. Zazwyczaj wtedy płaczę i ukrywam się gdzieś na ten czas lub to ukrywam. Jeśli jestem spokojna lubię czasem rozmawiać. Bywa, że się rozgadam i nie można mi przerwać, ale to bardzo rzadko. Często też nie przemyślam tego co mówię przez co zdarza się, że ranię innych. Zazwyczaj trzymam się z boku. Staram się utrzymać w równowadze spokoju. Często jestem stanowcza i uparta. Bywam zabawna. Nie jestem zarozumiała, ale skromna. Jestem niezależna i nie lubię, gdy ktoś mną rządzi. Łatwo jest mną pomiatać, bo nie mam zbyt wiele siły. Staram się czasami zgrywać twardą i niedostępną, by nie pokazywać jaka jestem słaba i delikatna. Ale trudno jest udawać kogoś innego prawda. Gdy jest mi ciężko i mam problemy,a uczucia me negatywne, zachowuje je dla siebie, bo nie chcę w to mieszać innych. Trudno jest ze mnie wyciągnąć co mnie trapi, bo po prostu to ukrywam i mogę w sobie kryć puki nie uzbiera się ich za dużo, kiedy nie dam rady i wybuchnę, a one ulecą ze mnie pokazując innym jak się czuję.
~*~
Popatrz na to szczenię.. Co widzisz w jego oczach? Oprócz bólu i rozpaczy. |
Chcesz wysłuchać mojej smutnej historii. A proszę, ale nie opowiem ci jej dokładnie, bo jest dla mnie zbyt bolesna. Narodziłam się w Watasze Zielonego Drzewa. Wszystkie tamtejsze wilki miały jedną moc mianowicie ziemi. Wprowadziłam nie lada problemy, bo jako jedyna miałam skrzydła co było niezgodne z prawem. Inne wilczęta mnie przez to nie lubiły, a rodzice niechętnie się mną opiekowali. Traktowana byłam jak obcy. Nikt ze mną nie rozmawiał, nie bawił się. Gdy w dzień ujawnienia każdy młodzik ukazywał swe zdolności, wprowadziłam jeszcze większe przerażenie. Bo posiadałam moc powietrza. Zostałam natychmiastowo odrzucona. Wszyscy mnie unikali jeszcze bardziej niż przedtem. Mimo wszystko pozwalali mi zostać. Puki nie dorosłam... Po kilku dniach od trzecich urodzin zostałam wygnana, uznana za wyrzutka. Od tamtego czasu błądzę po świecie szukając domu z imieniem, które nie przypomina mi o przeszłości...
~*~
Partner:
Szukam tego z kim spędzę resztę życia.
~*~
Latanie jest piękne.. Czuję się wtedy wolna i bez barier. |
Kwiecień.. Miesiąc najbardziej przeze mnie lubiany wiosenny i ciepły.
~*~
Lubi:
Kocham latać i ścigać się z wiatrem. Śmiać się i śpiewać piosenki zgodne z moim humorem. Kocham spokój i ciszę. Noc i księżyc, loty wieczorne i nocne są ciekawsze od tych w świetle dnia, bo w ciemności wszystko wygląda inaczej.
~*~
Nie lubi:
Nie cierpię smutku i wspomnień z przeszłości. Wilków co innych nie akceptują.
~*~
Ciekawostki:
-Moje futro ma pewną ciekawą opcje. Mianowicie jego kolor zmienia się wraz z moim nastrojem. Gdy jestem szczęśliwa, wesoła czy czuje się jak zazwyczaj jest białe. Gdy targają mną uczucia negatywne np. gniew, smutek; jest szare lub czarne. Tylko skrzydła są wciąż tego samego koloru.
-Oczy to samo mają co futro. Same zmieniają kolor, Ale nie zależnie
oddają od uczuć. Mogę mieć naturalne zielone i po chwili mrugam i mam
pomarańczowe. Tak se robią same z siebie, ale ja to lubię. Fajnie jest
tak zmienić coś w sobie.
~*~
Właściciel:
Amika Piekart
~*~
~*~
~*~
Właściciel:
Amika Piekart
~*~
Spokój to dla mnie raj, oddalający mnie od wspomnień. |
Witam serdecznie :)
[ Kp będzie stale aktualizowane i może ulegać większym zmianom. Autor zastrzega sobie do niego prawa.]
__________________________________________________________________________
Imię: Sikanda
Płeć: wadera
Wataha: Wiecznego mroku
Pozycja: Gł medyk
Wiek: 4 lata (nieśmiertelna)
Umiejętności: Czyta w myślach, rozumie języki zwierząt, umie stać się niewidzialna i jest najbardziej inteligętna w klanie
Rodzina: powstała z żywiołów nocy, burzy i lodu
Charakter: miła, rozsądna, rozważna, nieugięta, odważna, przyjacielska, opanowana, ambitna, asertywna, śmiała, żądna przygód, cierpliwa, zdecydowana, dzika, lojalna, niezależna, uczciwa, otwarta, twórcza, orginalna, nieprzewidywalna, stanowcza i optymistyczna
Opowiadanie: Nie wiem jak się urodziłam wiem, że z żywiołów (noc, lud, burza i ciemność) kiedy powstałam była ciemna, mroźna i bzowa noc urodziłam się na lodzie gdy dotykał mnie piorun. Potem byłam sama polowałam dbałam o siebie często się kaleczyłam więc próbowałam się leczyć odkrywałam cudowne właściwości ziół. Ćwiczyłam się w tym aż doszłam do perfekcji ta droga nie była łatwa gdyż wszystko wypróbowywałam na sobie nieraz źle zmieszałam miksturę i kończyłam z bólem głowy i innymi dolegliwościami. Rozwijać skrzydła zawsze umiałam lecz nauka latania nie była łatwa lecz jakie zdobywanie umiejętności jest łatwe wszystko pod górę i do tego sama bez wsparcia. Sztuką jest przeżyć w samotności ale ma samotność tylko mnie umacniała. Odkąd się urodziłam miałam tylko siebie nikogo więcej uczyłam się wszystkiego czego mogłam szczególnie polowania przecież od tego zależało moje życie. Widziałam inne wilki walczące między sobą o terytorium ja unikałam tego stając się niewidzialną przypatrując się walką uczyłam się technik jednak niebyły mi potrzebne mogłam stać się niewidzialną i zabić oczywiście teraz nie dałabym rady musiałam podrosnąć wtedy miałam dopiero 6 miesięcy dziwi mnie to że nie byłam beztroska i swobodna jak inne szczenięta w moim wieku no cóż przecież nie miałam matki ani ojca nie powstałam normalnie nie mam pojęcia czy gdybym miała to byłabym inna na pewno tego nie chcę podobała mi się moja rzeczywistość a poza tym jestem jaka jestem i to jest cudowne. Wiodłam taki żywot lecz moja droga nie splotła się z drogą pewnego orła o imieniu Grzmot on urodził się podobnie jak ja powstał przy pierwszym grzmocie pierwszej zimowej burzy lesz nie miął jakiś nadzwyczajnych zdolności tak jak ja więc głodował nie umiejąc się nauczyć polować oto historia jak się poznaliśmy. Była w w tedy mroźna zima uczyłam się skradać bezszelestnie w śniegu gdy prze de mną spadł mały orzeł z całkiem rozszarpanym skrzydłem wzięłam jeden z miniaturowych przywiązanych futra do mnie eliksirów były wielkości mojego pazura za to bardzo mocne (robiłam je w jesieni by nie zabrakło w zimie wiadomo w lecie zrobi się coś na bieżąco z ziół których jest w tedy mnóstwo lecz zimą trudno zebrać wszystkie składniki) polałam mu skrzydło by już mikstura działała i poleciałam sprawdzić kto mu to zrobił ku swojemu przerażeniu zobaczyłam wilka nie wyglądał na przyjacielskiego sprawianie bólu sprawiało mu przyjemność gdybym nie mała 8 miesięcy zrobiłabym z nim porządek wróciłam więc do orła spostrzegłam że te rany się nie goją musiały być utrwalone magią psułam wewnętrzny ból gdyż nie mogłam mu pomóc łza przepełniona żalem, buntem i litością nad małym orłem zupełnie niewinnym. Łza kapnęła mu na serce. Musiałam odejść bo nie mogłam patrzeć na zbliżającą się kuniemu śmierć. Kiedy byłam już mile od niego usłyszałam słaby krzyk małego orła pobiegłam w miejsce gdzie leżał już całkiem zdrowy orzełek. Nie mogłam pojąć jak to się stało. Pomagałam mu wrócić do zdrowia i zaprzyjaźniłam się z nim było to możliwe bo czytając mu w myślach poznałam jego język i jego imię Grzmot a także jego historię nie byłam już sama. Jak wyzdrowiał nauczyła go polować po wilczemu sporo rzeczy umiał lesz skradanie się wogóle nie wychodziło wpadłam na pomysł że może nauczyć się latać bezszelestnie mógł odlecieć po 3 miesiącach nauki był nie zależny lecz po takim czasie ani ja ani on tego nie chcieliśmy nawet umieliśmy nawiązywać połączenia myślowe i dzięki temu rozmawiać także bezszelestnie. Żyliśmy razem ucząc się i pomagając sobie już umiałam przeżyć nie używając moich zdolności umiałam przeżyć jak prawdziwy wilk. Nieraz bywało że w trakcie mego polowania zauważył swym orlim wzrokiem innego wrogiego wilka dzięki temu punk zaskoczenia przeciwnika był no nie było go wogóle mogłam się przygotować do walki nie miałam zamiaru używać żadnych zdolności dopóki on nie użyje swoich walczyłam zawsze uczciwie i po wygranej rzadko zabijałam przeciwnika który musiał opuścić nasze (moje i orła) terytorium. Nasze własne terytorium mieliśmy do niego prawo bo wywalczyliśmy je i muszę się pochwalić że było niżego sobie płynęła przez nie górska rzeka z wodospadem był tam piękny las, rozkwiecona łąka i obszerna grota. Zwierzyny łownej też było w brud teraz zastanawiam się czemu mówie w czasie przeszłym przecież te tereny zostały dołączone do naszej watahy... (ciąg dalszy nastąpi)
Partner: brak
Miesiąc urodzenia: 30 listopad
Właściciel(nightwood): sikanda999
___________________________________________________________________
Imię : Silentari
Wiek : 3 lata(nieśmiertelna)
Płeć : wadera
Stanowisko : przywódca łowców
Charakter : odważna, bezlitosna, inteligętna, rozważna, ambitna, mściwa, szlachetna, uczciwa, pewna siebie, pomysłowa, cierpliwa, przebiegła, stanowcza, wywołująca strach, lojalna i umiejąca dowodzić
Żywioły : noc cienia i śmierci
Moce : czytanie w myślach, rozumienie wszystkich języków, latanie, cofanie śmierci, widzenie w ciemności i niezwykle mocno wyczulony szósty zmysł
Rodzina : brak
Partner : brak
Przyjaciel : czarny kruk
Potomstwo : brak
Opowiadanie: powstałam w środku nocy żyłam samotnie ćwicząc się w polowaniach i całe dnie doskonaliłam sztukę walki, uczyłam się latać, doskonaliłam także czytanie w myślach lecz pewne zdarzenie przewało me samotne życie. Poczułam że ktoś potrzebuje mojej pomocy pobiegłam w to miejsce i zobacpobiedłam w to miejsce i zobaczyłam martwego czarnego kruka i pomyślała ,,dlaczego mnie tu zmysły przysłały nic na to nie poradzę i pierwszy raz w życiu poczułam żal do mego własnego żywiołu śmierci'' krzyknęłam ,,Cofnij swe działanie!!!''. Nie sądziłam że posłucha jednak tak się stało... (ciąg dalszy nastąpi)
Partner: brak
Przyjaciel: czarny kruk
Miesiąc urodzenia: 22 grudzień
Właściciel(nightwood): sikanda999
Imię: Sikanda
Płeć: wadera
Wataha: Wiecznego mroku
Pozycja: Gł medyk
Wiek: 4 lata (nieśmiertelna)
Umiejętności: Czyta w myślach, rozumie języki zwierząt, umie stać się niewidzialna i jest najbardziej inteligętna w klanie
Rodzina: powstała z żywiołów nocy, burzy i lodu
Charakter: miła, rozsądna, rozważna, nieugięta, odważna, przyjacielska, opanowana, ambitna, asertywna, śmiała, żądna przygód, cierpliwa, zdecydowana, dzika, lojalna, niezależna, uczciwa, otwarta, twórcza, orginalna, nieprzewidywalna, stanowcza i optymistyczna
Opowiadanie: Nie wiem jak się urodziłam wiem, że z żywiołów (noc, lud, burza i ciemność) kiedy powstałam była ciemna, mroźna i bzowa noc urodziłam się na lodzie gdy dotykał mnie piorun. Potem byłam sama polowałam dbałam o siebie często się kaleczyłam więc próbowałam się leczyć odkrywałam cudowne właściwości ziół. Ćwiczyłam się w tym aż doszłam do perfekcji ta droga nie była łatwa gdyż wszystko wypróbowywałam na sobie nieraz źle zmieszałam miksturę i kończyłam z bólem głowy i innymi dolegliwościami. Rozwijać skrzydła zawsze umiałam lecz nauka latania nie była łatwa lecz jakie zdobywanie umiejętności jest łatwe wszystko pod górę i do tego sama bez wsparcia. Sztuką jest przeżyć w samotności ale ma samotność tylko mnie umacniała. Odkąd się urodziłam miałam tylko siebie nikogo więcej uczyłam się wszystkiego czego mogłam szczególnie polowania przecież od tego zależało moje życie. Widziałam inne wilki walczące między sobą o terytorium ja unikałam tego stając się niewidzialną przypatrując się walką uczyłam się technik jednak niebyły mi potrzebne mogłam stać się niewidzialną i zabić oczywiście teraz nie dałabym rady musiałam podrosnąć wtedy miałam dopiero 6 miesięcy dziwi mnie to że nie byłam beztroska i swobodna jak inne szczenięta w moim wieku no cóż przecież nie miałam matki ani ojca nie powstałam normalnie nie mam pojęcia czy gdybym miała to byłabym inna na pewno tego nie chcę podobała mi się moja rzeczywistość a poza tym jestem jaka jestem i to jest cudowne. Wiodłam taki żywot lecz moja droga nie splotła się z drogą pewnego orła o imieniu Grzmot on urodził się podobnie jak ja powstał przy pierwszym grzmocie pierwszej zimowej burzy lesz nie miął jakiś nadzwyczajnych zdolności tak jak ja więc głodował nie umiejąc się nauczyć polować oto historia jak się poznaliśmy. Była w w tedy mroźna zima uczyłam się skradać bezszelestnie w śniegu gdy prze de mną spadł mały orzeł z całkiem rozszarpanym skrzydłem wzięłam jeden z miniaturowych przywiązanych futra do mnie eliksirów były wielkości mojego pazura za to bardzo mocne (robiłam je w jesieni by nie zabrakło w zimie wiadomo w lecie zrobi się coś na bieżąco z ziół których jest w tedy mnóstwo lecz zimą trudno zebrać wszystkie składniki) polałam mu skrzydło by już mikstura działała i poleciałam sprawdzić kto mu to zrobił ku swojemu przerażeniu zobaczyłam wilka nie wyglądał na przyjacielskiego sprawianie bólu sprawiało mu przyjemność gdybym nie mała 8 miesięcy zrobiłabym z nim porządek wróciłam więc do orła spostrzegłam że te rany się nie goją musiały być utrwalone magią psułam wewnętrzny ból gdyż nie mogłam mu pomóc łza przepełniona żalem, buntem i litością nad małym orłem zupełnie niewinnym. Łza kapnęła mu na serce. Musiałam odejść bo nie mogłam patrzeć na zbliżającą się kuniemu śmierć. Kiedy byłam już mile od niego usłyszałam słaby krzyk małego orła pobiegłam w miejsce gdzie leżał już całkiem zdrowy orzełek. Nie mogłam pojąć jak to się stało. Pomagałam mu wrócić do zdrowia i zaprzyjaźniłam się z nim było to możliwe bo czytając mu w myślach poznałam jego język i jego imię Grzmot a także jego historię nie byłam już sama. Jak wyzdrowiał nauczyła go polować po wilczemu sporo rzeczy umiał lesz skradanie się wogóle nie wychodziło wpadłam na pomysł że może nauczyć się latać bezszelestnie mógł odlecieć po 3 miesiącach nauki był nie zależny lecz po takim czasie ani ja ani on tego nie chcieliśmy nawet umieliśmy nawiązywać połączenia myślowe i dzięki temu rozmawiać także bezszelestnie. Żyliśmy razem ucząc się i pomagając sobie już umiałam przeżyć nie używając moich zdolności umiałam przeżyć jak prawdziwy wilk. Nieraz bywało że w trakcie mego polowania zauważył swym orlim wzrokiem innego wrogiego wilka dzięki temu punk zaskoczenia przeciwnika był no nie było go wogóle mogłam się przygotować do walki nie miałam zamiaru używać żadnych zdolności dopóki on nie użyje swoich walczyłam zawsze uczciwie i po wygranej rzadko zabijałam przeciwnika który musiał opuścić nasze (moje i orła) terytorium. Nasze własne terytorium mieliśmy do niego prawo bo wywalczyliśmy je i muszę się pochwalić że było niżego sobie płynęła przez nie górska rzeka z wodospadem był tam piękny las, rozkwiecona łąka i obszerna grota. Zwierzyny łownej też było w brud teraz zastanawiam się czemu mówie w czasie przeszłym przecież te tereny zostały dołączone do naszej watahy... (ciąg dalszy nastąpi)
Partner: brak
Miesiąc urodzenia: 30 listopad
Właściciel(nightwood): sikanda999
___________________________________________________________________
Imię : Silentari
Wiek : 3 lata(nieśmiertelna)
Płeć : wadera
Stanowisko : przywódca łowców
Charakter : odważna, bezlitosna, inteligętna, rozważna, ambitna, mściwa, szlachetna, uczciwa, pewna siebie, pomysłowa, cierpliwa, przebiegła, stanowcza, wywołująca strach, lojalna i umiejąca dowodzić
Żywioły : noc cienia i śmierci
Moce : czytanie w myślach, rozumienie wszystkich języków, latanie, cofanie śmierci, widzenie w ciemności i niezwykle mocno wyczulony szósty zmysł
Rodzina : brak
Partner : brak
Przyjaciel : czarny kruk
Potomstwo : brak
Opowiadanie: powstałam w środku nocy żyłam samotnie ćwicząc się w polowaniach i całe dnie doskonaliłam sztukę walki, uczyłam się latać, doskonaliłam także czytanie w myślach lecz pewne zdarzenie przewało me samotne życie. Poczułam że ktoś potrzebuje mojej pomocy pobiegłam w to miejsce i zobacpobiedłam w to miejsce i zobaczyłam martwego czarnego kruka i pomyślała ,,dlaczego mnie tu zmysły przysłały nic na to nie poradzę i pierwszy raz w życiu poczułam żal do mego własnego żywiołu śmierci'' krzyknęłam ,,Cofnij swe działanie!!!''. Nie sądziłam że posłucha jednak tak się stało... (ciąg dalszy nastąpi)
Partner: brak
Przyjaciel: czarny kruk
Miesiąc urodzenia: 22 grudzień
Właściciel(nightwood): sikanda999
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz