niedziela, 7 kwietnia 2013

WWM Od Hlin

Odkąd ukończyłam 2 rok życia szukam mojego zaginionego brata Niarka.Szukałam przez rok wreszcie się poddałam.Teraz moim celem było znalezienie watahy.Chciało mi się strasznie pić znalazłam jakieś jezioro.Pobiegłam tam szybko.Zdjęłam swoją czapkę policjantki i zaczełam pić.Po chwili usłyszałam czyjeś głosy.Wzięłam i założylam czapę i poszłam w tamtym kierunku.Gdy byłam blisko ktoś żucił mi sie do gardła.Mało co nie rozlał mojej fiolki.Odrzuciłam daleko wilka.I wzięłam fiolkę naszczęście nic się nie wylało.Podeszłam do neigo i byłam wściekła.
-Ty durniu mogłeś nas oboje wypalić!!!!-krzyknęłam
-Kim ty jesteś i co tutaj robisz?!-on też krzyknął
Uspokoiłam się ,ale chciałam go oblać ,lecz tego nie zrobiłam.
-Od roku szukam mojego zaginionego brata Niarka.Wilk ma z....5 lat jest ode mnie o dwa lata starszy i wiem tylko ,że jest szary.Tak jak ty.-odpowiedziałam ,ale byłam nadal wściekła
-Ja mam na imię Niark,mam 5 lat i jestem jaki jestem.-rzekł wilk
Nagle coś mi zaświtało.Skoro on tak ma na imię (a kto jeszcze mógłby mieć tak na imię?) to znaczy ,że jest moim bratem.
-Kim byli twoi rodzice?
-Zostałem porzucony.-rzekł
-Nie prawda.Twoimi rodzicami sa Sara i Will ,a ja jestem twoją siostrą.Wiem ja też nie mogłam tego pojąć.
-Nie wierze ci.-rzekł i odwrócił się
Pobiegłam po czapkę i za nim pognałam.Gdy tak szedł skoczyłam na niego
-Posłuchaj mnie.Przez 5 minut.Dobra?
-Nie.
-Obleje cią tą trucizną i wyparujesz jako białoszara mgła.Więc?
-Niech ci będzie ,ale zejdź ze mnie.
Zeszłam z niego i załozyłam swoją CZAD CZAPULĘ.
-Więc?
-NAsi rodzice bardzo ciebie kochali byłeś ich oczkiem w głowie.Lecz nastała wojna nasza matka i ojciec zabrali wszystkie wilczątka bo byli ich opiekunami.Tam się poznali.Mama zabrała cie i położyła wokół innych maleństw i pobiegła po nauczycieli i reszte opiekunów.Tata został z maleństwami i z tobą ,ale wróg przedostał się do jaskini.Walczył z tatą lecz skończyło sie pobiciem ojca i ciebie zabrali.Nie przucili cię.Kochali cię.Byłeś ich pierwszym dzieckiem.
-A ty?
-Urodziłam się 2 lata później po wojnie.Strzegli mnie i nie puszczali mnie nigdzie nawet jak miałam rok.Nie chcieli by się to im powórzyło znowu.Poukładaj sobie to w głowie ja będe w części zimowej.
-Ale tam jest nasza inna wataha.-odezwał się
-Spoko loko.Nikogo tam nie ma.-odpowiedziałam i poszła tam-Spotkamy sie przy tym zamarzniętym wodospadem ok?

***
Nastepnego dnia wstałam o świcie upolowałam zająca i go zjadłam.Czekałam przy zamarzniętym wodospadem.I czekałam na niego.
-Poukładałem sobie to wszystko.-usłyszałam jego głos
-A cześć hej?Nie powiesz tego siostrze?
-Cześć.Lepiej?
-Lepiej.Czyli ... już wszystko wiesz o swojej przeszłości.-rzekłam
-No tak.Skoro jesteś moją siostrą musisz dołączyć do mojej watahy.
-Czyli teraz mam zwracać się do cb wasza wysokość?-w tedy zaśmiałam się ,a on też
-Nie.Chodź poznasz Verrenę.
Oboje poszliśmy przy okazji opowiadał mi co go przeszło do tego dnia i ja też mu opowiedziałam.Na wielkiej polanie zobaczyłam wilczycę.Podeszliśmy i sie z nią zapoznałam.Resztę dnia spędziłam na poznawaniu terytorium.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz