To było jak zabawa w chowanego-najpierw znikneła Verrena, potem Niark. Nawet ich zapachy rozwiały się już. Gdzie niegdzie dało się wyczuć słabe tropy zaginionych ale te natychmiast się urywały, albo wiodły w nie dostępne miejsca, typu urwisko, bądź rzeka.
-szukaliśmy już wszędzie! Nie ma miejsca gdzie nie zajżejiśmy-powiedziała z rospaczą Hlin
-No to trzeba sprawdzić jeszcze raz!-oznajmiłem z zapałem.
Hlin zwróciła się ku mnie i zapytała
-Ale gdzie?! Sprawdzaliśmy już wszędzie! Od terenów łopwieckich po siedliska!
-w takim razie przeszukamy wszystko jeszcze raz!-wykrzyknąłem i zacząłem węszyć.
-gdzie jesteś siostrzyczko?
-pomyślałem -gdzie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz